Szanowni Państwo,
chciałbym prosić o pomoc w sprawie, którą zajmuję się już dłuższy czas a na chwilę obecną wyczerpałem wszystkie swoje pomysły. Może Ktoś bardziej obeznany wspomoże mnie dobrą radą?
Sytuacja wygląda następująco. W 1942 roku w obozie koncentracyjnym umiera ojciec obecnie żyjącej Anny, który nie pozostawia po sobie testamentu. Odnalazłem w archiwum dekret przyznania spadku, w którym wymienia się wiele lwh?ów i jeszcze więcej części udziałów. Większość z nich już w tamtym czasie tworzyła spółki o udziałach rzędu: 100/200 000. Jednak przedmiotem zainteresowania jest jedna realność opisana na samym końcu dekretu w następujący sposób: ?Matce Anny poleca się uregulowanie stanu hipotecznego nieruchomości, której spadkodawca był pozahipotecznym właścicielem, tj. 1/5 części pgr. X z realności LWH Y zaintabulowanej na rzecz osób trzecich.?
W rzeczonym LWH, występuje bardzo dużo parcel, które w większości są przepisane do innych ksiąg. Całość tego LWH wydaje się być anulowana (przekreślona cała część o oznaczeniach parceli i późniejsze wpisy). Co więcej większość parceli była w różnych okresach pojedynczo wykreślana jednak akurat ten pgr X nie posiada innych adnotacji i nie jest wykreślony. Wydaje się być ?zapomniany?.
Na dzień dzisiejszy w ewidencji gruntów jako właściciel działki powstałej z części pgr X, jako jedyna władająca wpisana jest Anna. Nie posiadając potwierdzenia w LWH, poprosiłem ewidencję o podanie uzasadnienia tego wpisu, po czym otrzymałem wyczerpującą odpowiedz na temat historii zmian w ewidencji, jednakże podstawy wpisu o którym mowa nie odnaleziono (rejestr od 1969 roku). Jedyne co ustalono to, że wpisu dokonano w 1995 roku i został sporządzony w ramach modernizacji ewidencji gruntów.
Istotną informacją może być fakt, że w 1970 roku władającymi pgr X byli: Anna (1/2) i 2 inne osoby spoza rodziny (domniemam z nazwisk). Zatem z jakiego powodu nie wpisano tych osób do nowej ewidencji?
Na chwilę obecną nie mam pojęcia jak tę sprawę pchać dalej w kierunku założenia KW i wpisania Anny jako właściciela. Grunt jest raczej zwykłym nieużytkiem o małej powierzchni, posiadający jedynie wartość sentymentalną dla Anny. Nie był używany przez nią przez długie lata, a zresztą kwestia zasiedzenia ?samej sobie? również brzmi irracjonalnie. Nie ma dokumentów potwierdzających własność i niejasnym jest co działo się po ogłoszeniu dekretu spadku do 1995 roku. Nie rozumiem również co dokładnie wiąże się z określeniem "właściciel pozahipoteczny". Tłumaczę to sobie w ten sposób, że grunt mógł stanowić formę zastawu, którego nie ujawniono w dokumentach, a który na mocy umowy słownej przeszedł na innego właściciela. W zasadzie nie wiem jak, żyło się w tamtych czasach, ale to jedyne co przychodzi mi do głowy. Niejasnym jest również to, dlaczego w LWH nie ma żadnych adnotacji o zmianach właścicieli, natomiast istnieje ślad w ewidencji gruntów. Sam wpis w dekrecie brzmiący: ?tj. 1/5 części pgr. X z realności LWH Y zaintabulowanej na rzecz osób trzecich.? również jest dla mnie nieprecyzyjny. Rozmawiałem w tym temacie z zaprzyjaźnionym prawnikiem, ale na nic się to zdało.
Będę wdzięczny za sugestie w tym temacie. Może dla kogoś z Państwa będzie to ciekawostka i odskocznia od codziennych obowiązków a dla młodszych lekcja historii.
Pozdrawiam serdecznie
Dodaj komentarz comment